Śledczy wyjaśniają przyczyny wypadku z udziałem pieszego
W poniedziałek 5 lipca policjanci z Pruszcza Gdańskiego pracowali na miejscu wypadku z udziałem pieszego w Koźlinach (p. gdański, gm. Suchy Dąb). 71-letni mężczyzna wszedł na jezdnię bezpośrednio przed jadącego opla. Policjanci ponawiają apel o czujność i stosowanie się do przepisów ruchu drogowego.
W poniedziałek 5 lipca po godzinie 16 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim otrzymał informację o wypadku, do którego doszło w Koźlinach (p. gdański, gm. Suchy Dąb).
Funkcjonariusz natychmiast skierował na miejsce patrol drogówki.
Mundurowi z wydziału ruchu drogowego po przyjeździe na miejsce zabezpieczyli je i zaczęli odtwarzać okoliczności zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 71-letni mężczyzna idąc poboczem, nagle wszedł na jezdnię bezpośrednio przed jadącego opla.
Policjanci sporządzili oględziny pojazdu i przy pomocy technika kryminalistyki oględziny miejsca zdarzenia, szkic sytuacyjny, a także dokumentację fotograficzną. Funkcjonariusze sprawdzili oczywiście trzeźwość 59-letniego kierującej oplem – był trzeźwy.
Pieszy został przetransportowany do szpitala w Gdańsku.
Obecnie śledczy dokładnie badają przyczyny i okoliczności tego zdarzenia.
Policjanci przypominają, że pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz korzystać z przejścia dla pieszych. Mundurowi przypominają, że pieszemu zabrania się m.in. wchodzenia na jezdnię:
- bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
- spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi.
Przechodzenie przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi też jest zabronione. Oczywiste jest, że przed wejściem na jezdnię pieszy powinien upewnić się, że może bezpiecznie wykonać ten ruch. Należy rozglądać się w lewo i prawo, a także brać pod uwagę, że każdy pojazd potrzebuje przebyć określoną drogę, żeby zahamować.
Oczywiście kierowcy, szczególnie w obszarze zabudowanym powinni obserwować teren i brać pod uwagę możliwe zmiany w otoczeniu i ewentualne zachowania innych uczestników ruchu drogowego. Pamiętajmy jednak, że, z uwagi na prawa fizyki, pojazd w ruchu nie jest w stanie zatrzymać się w miejscu, a kierowca potrzebuje mieś czas na reakcję.